Na ile fajne są nowe energooszczędne żarówki LED?
Unia Europejska powiedziała nie zwykłym żarówkom już dawno temu. Na rynku świętowały bardziej energooszczędne choć kontrowersyjne świetlówki. Teraz popularyzują się żarówki LED złożone z wielu diod LED. Są jeszcze bardziej energooszczędne i wydają się znacznie mniej kontrowersyjne. Postanowiłem porównać te trzy typy żarówek korzystając z miernika zużycia energii elektrycznej i własnych odczuć co do działania każdej z nich.
Celem optymalizacji była lapa nad biurkiem z komputerem. Na start wyposażona była w zwykłą 60W żarówkę. Wadą była duża emisja ciepła - nagrzewała obudowę monitora nad którym świeciła do wysokich temperatur. Dlatego wymieniłem na świetlówkę. Problem ciepła został rozwiązany, jako że nowa żarówka wytwarzała go znacznie mniej. Sama nadal robiła się ciepła/gorąca, ale nie emitowała tyle ciepła do otoczenia ile zwykła żarowa.
Ostatnio postanowiłem też przetestować żarówkę LED złożoną z kilkunastu/kilkudziesięciu diod LED. Według specyfikacji na opakowaniu taka żarówka jest jeszcze bardziej energooszczędna. Jedynie szklana oprawka nad diodami robi się ciepła, ale niezbyt szczególnie. W sprzedaży dostępne są dwie wersje - o ciepłym żółtawym świetle i drugie o zimnym niebieskawym. To drugie wygląda zbyt przyjemnie, przynajmniej dla mnie.
Jako lampka nad komputerem taka żarówka sprawdza się dobrze, bez zastrzeżeń. Jako oświetlenie całego pokoju to już trzeba dobrze wybrać. Pierwsze to odpowiednio szeroki kąt świecenia (tą co mam daje dość wąski snop światła, który nie rozprasza się tak jak w przypadku innych żarówek). Są żarówki LED, które diody mają też po bokach co daje ultraszerokie kąty. Drugi czynnik to jasność. Do oświetlenia pokoju trzeba kilkuset lumenów (tak na oko bym powiedział że dla mnie to co najmniej 400-500 lm). Są tak jasne żarówki LED, ale nie są zbyt liczne ani tanie (cena dochodzi do około 50 PLN) bo trudno uzyskać tak duże jasności z diod LED.
Według opisów tych żarówek są one dość trwałe i wiele źródeł podkreśla zalety żarówek LED nad wszystkimi pozostałymi. Świetlówki wprowadzone nieco na siłę są trochę kontrowersyjne co do przyjazności dawanego światła, czy ekologiczność ich wyrobu. Zawierają pary rtęci, co jest młynem na wodę dla ekowojowników. 2mg rtęci w żarówce to tyle co nic, choć na pewno nie warto ich bić, ani wyrzucać z resztą śmieci - w tych żarówkach jest też sporo elektroniki potrzebnej do ich działania i innych rzeczy.
Zużycie prądu
Korzystając z miernika zużycia energii elektrycznej firmy brennenstuhl
sprawdziłem ile prądu zużywa lampka z poszczególnymi żarówkami.
- 60 W żarówka żarowa: 56,36 W
- Świetlówka 11 W: 17,4 W
- Żarówka LED 2.5 W: 5,77 W
Wyniki odbiegają trochę od znamionowych, ale pomiar mógł być obarczony pewnym błędem jak i dokładnością miernika (kilka wat to trochę mało jak na zasilanie czegoś z sieci elektrycznej). Mimo wszystko zależność jest zgodna z prawdą - żarówki energooszczędne są energooszczędne i to zdecydowanie.
Jedna kilowatogodzina kosztuje jakieś 50 groszy. Zakładając że żarówka świeci 3 godziny dziennie w roku zapłacimy 32,8 PLN za jedną 60 W żarówkę żarową. Za 6 W zapłacimy 3,28 PLN. Zazwyczaj w domu będzie ich kilka lub kilkanaście. Wtedy oszczędności mogą mieć dość łatwo mierzalne i zauważalne kwoty.
Elektrownie, ekologia i zapotrzebowanie na prąd
Ekolodzy dość często powtarzają że trzeba obłożyć panelami słonecznymi wszystko co się da żeby wytwarzać jak najwięcej energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii. Nowe budownictwo (albo domy w odpowiednich lokalizacjach) z energii Słońca trochę korzysta, ale nie ma co się łudzić - wielka płyta w Warszawie obwieszona w panelach nie będzie. To nie jest praktyczne, tani... Wymiana żarówek jest łatwa i znacznie tańsza do zrealizowania. Gdyby całe miasto przeszło z 60W na 6W żarówki to zużycie energii zostałoby ograniczone o 90% :) ale tylko czysto teoretycznie.
W domu żarówki LED to nie problem. Na dworze LED ma wadę - nie wytwarza ciepła i w zimie nie jest w stanie topić śniegu jaki może zakryć np. sygnalizację. Latarnie miejskie mają mniejszy z tym problem, ale i tak światło LED nie jest idealne. Niebieskie zimne światło emitujące krótsze długości fal ma wpływ na np. cykl melatoniny, czyli nasz zegar biologiczny. Duże natężenie takiego światła (np. wieczorem) może zaburzać go na tyle że wzrośnie ilość osób z problemami ze snem itp. Podobnie negatywny wpływ światło to może mieć na faunę i florę. Cena przejścia z lamp sodowych na LED jest dość wysoka i zwrócić się może dopiero po kilku latach. Uwzględniając to wymiana żarówek nie jest taka prosta. Żeby zrobić to dobrze trzeba nie tylko wymienić żarówki, ale też optymalnie rozplanować układ latarni, czy tym żarówek.
Tak czy siak warto pomyśleć o zastosowaniu żarówek LED w domu, czy firmie by oszczędzić trochę na rachunkach za prąd.
Comment article